Rozdział 001
Wstałam i nie patrząc w lustro, nie malując się jak zawsze zeszłam do naszej kuchni i w duchu modliłam się aby jakimś cudem zapukał do mych drzwi zapukał on. Ten dupek który rzucił mnie bo ja niby spędzam więcej czasu z moimi psiapsiółkami nisz z nim! Tak, może i dupek ale niech ktoś naleje mu oleju do tej głowy! "Proszę, przyjdź do mnie z różami i przeprosinami!" Powtarzałam sobie w duchu.
-Był tu Olek?!- Już na połowie schodów krzyknełam i zacisnełam dłonie.
-Wow, jakie ciepłe powitanie....-Powiedziała z lekkim sarkazmem na ustach Jula.
-Przepraszam, was ale nie spałam. Siedziałam na fajsie caluteńką noc czekając na wiadomość od niego a on nic!-
-Oj, biedactwo, ty nasze- Dziewczyny poklepały mnie po plecach-Zjedz sobie gofra.- Smutnymi i zapłakanymi oczami przyciągałam talerz. Tak, wzrokim ponieważ chciała tylko go przytulić chociaż raz. jeden jedyny raz. Dzisiaj tylko przez pięć sekund i to tyle! Zaczełam ryczeć bo usłyszałam pukanie do drzwi. Ale to nie takie zwykłe "puk, puk" tylko "puk, puk, puk, pupupuk". To właśnie z moim Olkiem wymyśliliśmy taki sygnał pukania. Ryczałam ze szczęścia. Rzuciłam mu się na szyje a on zaczę protestować, że pogniotę mu koszule. Byłam w szoku. "Ty jesteś piany?" pomyślałam.
-Sorry Kama pomyliłem domy.- Popatrzył na cyferki które wisiał pod oknem i odszedł. Weszłam do kuchni, stanełam na środku kuchni. Cisza. Za chwilę złapałam za pusty talerz Elwiry i rzuciłam nim o ziemie z krzykiem. Pobiegłam na do swojego pokoju, usiadłam pod ścianą i próbowałam zatrzymać łzy. Szepłam do siebie "Pomylił dom swojej dziewczyny z domem swojej byłej dziewczyny...?!". Weszły moje psiapsiółki, usiadły obok mnie i przytuliły mnie. Moje łzy spadały strumieniami na naszyjnik od niego. Usłyszałam jego głos przez otwarte okno "Wyjdziesz za mnie Gabrysiu?". Wstałam i rzuciłam mu na głowę ten wisiorek. Po prostu... Nie... Nie wiem co mam ze sobą zrobić! Już wszystko było dobrze ale kiedy usłyszałam "Tak, Olek wyjde za ciebie" chcałam się zabić. Tylko. Dlaczego on przylazł jak moje życie wróciło do normy? Dlaczego ja? Dlaczego ja? Dlaczego ja? Pytam się Boga każdego dnia.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz